Ostatnie Pociągi Najładniejszy Album Kolejowy

Album Recenzje

"No ok, nabyłem, przejrzałem, poczekałem, przejrzałem znowu. Twórczość Witolda częściowo znana była mi już wcześniej, my sami znamy się od z grubsza 30 lat. W tym samym też okresie zwiedzaliśmy kolejową Polskę, po prawdzie jednak robiliśmy to zazwyczaj osobno. Jednak w mniej więcej w tym samym czasie trafiliśmy na te same linie i te same pociągi. Obrazy zaklęte w albumie są więc dla mnie kapitalnym powrotem do młodości, do pierwszych intensywnych podróży, do świata kolei który znałem i chłonąłem, a którego już w praktyce zupełnie nie ma. Dodatkowo jakość merytoryczna, techniczna i artystyczna zdjęć Witolda w sposób wyjątkowo kompletny uzupełnia wiedzę o tamtych czasach. Jestem absolutnie ukontentowany ucztą zgotowaną przez "Ostatnie pociągi". Polecam gorąco wszystkim. Jest to pozycja, jakiej dotąd nie było ".
Dziękujemy za przychylne słowa i dobre przyjęcie albumu. Spieszymy donieść, że nakład topnieje w oczach

"Album dotarł. Jest wspaniały. Dziękuję"

"Mam książkę; kupiłem w lato zeszłego roku z gorącym sercem mogę polecić, jako prezent nada się myśle idealnie. Dzięki tej książce miałem szanse zaistnieć na arenie trainz sumulator, gdyż dała mi wiele inspiracji"

"To nie jest skomplikowane. Książka dla miłośników kolei. Trudno się do czegoś przyczepić. Lata 90-te odwzorowane doskonale. Analogowa klisza rejestruje stan zastany. Wtedy wydawało się, że to rzeczywiście są ostatnie pociągi, czyli koniec kolejnictwa w Polsce. Na szczęście to tylko kartka z przeszłej historii. Ale warto ją mieć na półce w postaci tego albumu jako ostrzeżenie :)"

O albumie

Gdy wspominam lata 90-te na kolei w Polsce nachodzą mnie chmurne myśli. Przychodzą do głowy słowa takie jak “noc”, “upadek”, “zanik” lub “zmierzch”. Właśnie chyba “zmierzch” najbardziej. I taki tytuł pierwotnie miał nosić ten album, zanim wydał mi się zbyt smutny, beznadziejny i dołujący. Zaiste, trudno było być miłośnikiem kolei w latach dziewięćdziesiątych XX wieku nad Wartą, Wisłą i Odrą

Newsletter